Ładnych parę metrów stretchu przeszło mi dzisiaj przez ręce: były spódniczki z półkola, z kontrafałdami i z koła. Bo chciałam tak ogólnie zakomunikować, że moja szyciowa działalność to głównie właśnie te moje ukochane spódniczki :)
No, ale świat do odważnych należy!
Zatem kiedy przeglądałam blogi, trafiłam na dwie świetne aukcje, do których wprost musiałam się dołączyć.
Pierwsza to akcja, którą znalazłam na Zapomnianej pracowni:
Kolejna taka akcja została zorganizowana przez Szczecin szyje. Co mi tam, że nie jestem ze Szczecina. Pobawić się zawsze można :) Tym bardziej, że akcja ta, to co miesiąc inne wyzwanie, w przeciwieństwie do uwolnienia tkanin, gdzie jest pełna dowolność. Na wrzesień jest zaplanowane uszycie czegosik z patchworku. Widziałam na zdjęciach, nigdy na żywo. No to teraz się nauczę szyć ;)
Może znacie jakieś inne tego typu akcje?
Jeśli tak zostawcie znać w komentarzu, chętnie się przyłącze :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz